Przez chwilę nawet cieszyłem się na wieść o współpracy Marni i H&M, licząc wreszcie na fajną kolekcję po poprzednich, mniej udanych kolaboracjach. Potem o tym zapomniałem, a jakoś na początku tego tygodnia wpadłem na to zestawienie. Na pierwszy rzut oka bez rewelacji i poza beżową parką (granat też oko) i torbą z pierwszego rzędu nic mnie tutaj za bardzo nie porywa. Celowo także nie pokazuję piżamowego lookbooku, który moim zdaniem jest antyreklamą tej kolekcji. Ostateczna ocena po obejrzeniu całości na żywca. Aha - to już jutro w wybranych sklepach w Polsce.
Zdjęcia: yinnyang.co.uk
2 komentarze:
Czekam na Twoją ocenę kolekcji, kiedy się pojawi?
Specjalnego wpisu na ten temat się nie spodziewaj.
Prześlij komentarz